- iYoni
- 6 lipca 2023
Borelioza – Wielki Imitator
Artykuł przygotowany przez naszego parntera aplikację iYoni
To nie spadło na mnie jak grom z jasnego nieba… Na przestrzeni kilku lat pojawiały się objawy, które były na tyle subtelne, że ciężko je było skojarzyć z poważną chorobą. Jednak nagły światłowstręt i podwójne widzenie to coś, czego już nie dało się zlekceważyć. Okulista przypisał wszystko migrenie i uspokoił, że za kilka dni przejdzie. Było to pierwsze błędne rozpoznanie w drodze po właściwą diagnozę
W grudniu dostałam dość nietypowy prezent świąteczny – obudziłam się… no właśnie z czym? Z przeczulicą, niedoczuciem, drętwieniem, mrowieniem całego ciała poza głową. Na pogotowiu stwierdzili, że to przez niedobór magnezu, więc dostałam kroplówkę, która miała wszystko załatwić. Jeszcze trzy noce spałam na siedząco z obawy o paraliż całego ciała. Potem stopniowo odzyskiwałam czucie. Zaczęła się gonitwa po odpowiedzi na pytania, których było tak wiele, a przede wszystkim po to jedno najważniejsze: Co mi dolega?
Odbijając się od drzwi do drzwi, do neurologa trafiłam w lutym. Zlecił mi rezonans, który był przewidziany dopiero na listopad. Miałam zatem czekać 9 miesięcy, aż urodzi się diagnoza. Diagnoza przerażająca, zupełnie zmieniająca życie, błędna diagnoza Stwardnienia Rozsianego
Badania i poszukiwanie diagnozy
Kompletnie mi to nie pasowało, zaczęłam szukać informacji na temat SM i chorób, które dają podobne objawy i tak trafiłam na artykuł na temat BORELIOZY. Potem na grupy obu chorób i już wszystko zaczęło mi się układać. Po drodze był szpital i nieudana punkcja wykonana tylko w kierunku SM, podczas gdy powinni ją diagnozować również w kierunku boreliozy. Testy ELISA i Western Blot, które dały wynik negatywny, przy czym należy zaznaczyć, że czułość diagnostyczna testu ELISA w wykrywaniu boreliozy ocenia się na poziomie 40%, natomiast Western Blot w 80%. Nie obyło się także bez uporczywego przekonywania, że jeśli nie wystąpił rumień, to nie ma boreliozy. Jednak warto zauważyć, że rumień nie występuje u wszystkich chorych i dotyka jedynie ok. 40%-60% zakażonych.
Metoda leczenia – IDSA
Miałam w życiu kilka kleszczy, nigdy nie przyjmowałam w związku z tym żadnych antybiotyków. Po kilku latach doprowadziło mnie to do przewlekłej boreliozy, która uważana jest w Polsce za mit. Standardy leczenia w naszym kraju oparte są na metodzie opracowanej przez IDSA (Amerykańskie Towarzystwo Chorób Zakaźnych), zgodnie z którą zaleca się podanie antybiotyku dopiero wtedy, gdy pojawią się pierwsze objawy boreliozy. Po około miesięcznej antybiotykoterapii pacjenta uznaje się za wyleczonego, a wszelkie objawy, które nie ustąpiły, traktowane są jako zespół poboreliozowy.
Metoda leczenia- ILADS
Terapia opracowana przez specjalistów ILADS (Międzynarodowe Towarzystwo ds. Boreliozy i Chorób z Nią Powiązanych) polega na podaniu antybiotyków bez pojawienia się pierwszych objawów ze względu na wysoce prawdopodobne podejrzenie choroby. Samo leczenie opiera się na przyjmowaniu mieszanki kilku antybiotyków w dużych dawkach, jeszcze przez 2 do 4 miesięcy po ustąpieniu objawów, by wyeliminować formy przetrwalnikowe bakterii.
Objawy
W moim przypadku choroba dotyka mnie głównie ze strony neurologicznej, poza wspomnianymi parestezjami może objawiać się np. przez zapalenie nerwu wzrokowego. Chorzy często skarżą się na bóle mięśni i stawów, przewlekłe zmęczenie, parcie na pęcherz, bóle głowy, problemy dermatologiczne, problemy kardiologiczne, „mgła mózgowa”, problemy z pamięcią, depresja i wiele innych. Odpowiedzialna za to może być borelioza lub towarzyszące jej koinfekcje: bartonella, babeszjoza, mykoplazma, yersinia, chlamydia, anaplazmoza.
Z jakimi chorobami mylona jest borelioza?
Borelioza to choroba zwana „Wielkim Imitatorem”, sama diagnozowana byłam także w kierunku Hashimoto, tocznia i Reumatoidalnego Zapalenia Stawów. Jeśli występują u Ciebie różnorodne objawy, które można przyporządkować wielu chorobom, warto przebadać się w jej kierunku. W moim przypadku sprawdziło się badanie KKI (krążące kompleksy immunologiczne), które jest badaniem uzupełniającym w przypadku trudności diagnostycznych.
Stwardnienie Rozsiane nie jest jedyną chorobą, z którą często mylona jest borelioza. Dotyczy to również nerwicy, zespołu przewlekłego zmęczenia, tocznia rumieniowatego, RZS, fibriomialgii, a także zespołu Münchhausena (pacjent wymyśla objawy, aby stać się centrum zainteresowania lekarza).
To właśnie wątpliwości doprowadziły mnie do właściwej diagnozy, a za wszystkie dolegliwości ze strony układu nerwowego odpowiedzialna jest NEUROBORELIOZA, więc nie bójcie się pytać.
Artykuł opublikowany w ramach realizacji projektu „Rozwijamy aplikację Pacjenci Pacjentom z Tobą”, realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG